1. Wnętrza sklepów jak zmienią się za kilka lat

Handel jest jedną z najstarszych dziedzin ludzkiego życia. Towarzyszył człowiekowi niemalże od zarania dziejów. Początkowo polegał głównie na wymianie towarów, ale zmieniał się na przestrzeni wieków wraz z rozwojem cywilizacji. Rozwijające się społeczeństwo stopniowo specjalizowało się również w podziale prac i obowiązków. Ktoś był dobrym myśliwym, a ktoś rolnikiem. Wraz z upływem czasu coraz trudniej było wycenić wartość pracy wykonanej przez poszczególne osoby. Nie było wiadomo ile skór warte są płody rolne. Dlatego człowiek poszukiwał jakiejś nowej formy opłat, która zadowoliłaby  sprzedającego i kupującego. Pierwszym środkiem płatniczym było zboże ( dane pochodzą z Mezopotamii) czyli podstawowy artykuł spożywczy. Nadawał się on idealnie ponieważ nie można było go podrobić i łatwo było odważyć odpowiednią ustaloną ilość. W różnych krajach były różne środki płatnicze między innymi ryż, sól, herbata czy bydło. Z upływem lat zaczęto poszukiwać nowej formy rozliczeń handlowych. Z doniesień historycznych wiemy, że w roku 221 p.n.e. w Chinach bito pierwowzór dzisiejszej monety. W innych częściach świata posługiwano się natomiast jako środkiem płatniczym muszlami, kamykami, kawałkami marmuru czy drogocennymi przyprawami. Pierwsze pieniądze w postaci monet pojawiły się w państwach związanych z handlem morskim. Pierwotnie uważano Fenicjan za wynalazców monet, ale najnowsze odkrycia wskazują na pierwszeństwo Greków w tej dziedzinie.

Handel czyli wymiana towarów był i jest niezwykle istotną dziedziną gospodarki. Już starożytni Egipcjanie i mieszkańcy Mezopotamii wędrowali na dużych obszarach ze swoimi towarami. Z czasem powstały stałe szlaki handlowe, a wraz z nimi pojawiały się nowe odkrycia geograficzne oraz "wędrowały" między krajami wynalazki techniczne i cywilizacyjne. Pieniądz i bogactwo od zarania dziejów były też obiektem zazdrości nie tylko między jednostkami ludzkimi, ale również między całymi państwami. Wraz z rozwojem techniki wzrastało zapotrzebowanie nie tylko na poszczególne towary, ale i surowce naturalne. Dlatego z czasem chęć posiadania bogactw naturalnych stała się przyczyną wojen, podbojów i kolonizacji obszarów zasobnych w owe surowce.

Handel rozwijał się przez 100-lecia, ale prawdziwy rozkwit tej dziedziny nastąpił w XIX wieku wraz z nadejściem rewolucji przemysłowej. Wynalazki techniczne umożliwiły stopniowe wypieranie małych manufaktur przez duże zorganizowane fabryki produkujące dużą ilość towaru w krótkim czasie. Prawdziwym kołem napędowym nowoczesnego handlu stał się przemysł włókienniczy. Wraz z rozwojem i bogaceniem się społeczeństw szczególnie europejskich oraz bumem demograficznym wzrastał popyt na sukna. Zmieniał się wygląd dotychczasowych miejsc związanych z handlem. Stopniowo targowiska i miejskie rynki z drewnianymi stołami wypierane były przez nowoczesne sklepy a nawet domy towarowe pełne eleganckich wyszukanych mebli sklepowych. Do miast napływała ludność wiejska znajdująca zatrudnienie w powstających fabrykach. W ten sposób narodziło się społeczeństwo przemysłowe i kapitalizm.

2. Przedwojenne sklepy

Oto przedwojenny sklepik. Świat jakiego już nie ma. Wyobrażam sobie ciepły słoneczny dzień, brukowaną ulicę, po której przejeżdża dorożka. Mija sklep z  elegancką witryną i pięknym  szyldem informującym o głównej działalności sklepu. Dwaj panowie jeden to pewnie właściciel sklepu, a drugi to jego pomocnik przystanęli na chwilę, żeby odpocząć. Być może robią zdjęcie do gazety aby rozreklamować swój sklep lub powiadomić klientów o swoim sukcesie sprzedażowym.

Trudno oprzeć się wrażeniu że już wtedy reklama była dźwignią handlu. W oknach witryny małe karteczki z informacją o promocjach i produktach dnia. Elegancko poukładany towar na regałach sklepowych i estetyczna ekspozycja. Sprzedawcy w czystych fartuchach z całą pewnością o równie nienagannych manierach. Kupcy z tamtych czasów dali podwaliny współczesnym technikom sprzedaży i visual merchandisingu.

 

3. Sklepy w siermiężnych czasach PRL-u

Potem przyszła wojna i wraz z wieloma kamienicami zniknęły też eleganckie sklepy. Zmieniły się czasy, ludzie i władza. Przedwojenną elegancję zaczęła zastępować szara rzeczywistość PRLu. Jak widać na zdjęciu ówcześni "właściciele" sklepów nie przykładali zbyt dużej wagi do designu. Na ścianach białe, zimne kafelki, a na wyposażeniu sklepu głównie lada i proste regały. Proste to one były technicznie, ale zwykle nie wisiały prosto, bo nawet montowano je byle jak. Z resztą po co komu meble sklepowe skoro towaru brak.  Wyjątek od reguły stanowiły  oczywiście Pewexy, w których półki sklepowe uginały się pod ciężarem produktów i towarów niedostępnych przeciętnemu obywatelowi. Jak się wtedy doceniało te drobne sukcesy w postaci "upolowanego" papieru lub smak cukierków czy gum obecnych tylko od święta.

To zdjęcie jest kwintesencją tamtych czasów. W głównym planie meblościanka zapewne pierwowzór regału przyściennego jakieś smutne bo puste lady czy jak byśmy dziś powiedzieli wyspy sprzedażowe. Za ekspozycję służył zapewne ten kwiat w prawym rogu na szafie. Ale clou stanowi napis nad regałem STOISKO DNIA. Trzeba wielkiego poczucia humoru lub absurdu, żeby promować pustą sklepową półkę no chyba że towar był tak  świetnej jakości, że wyprzedał się z samego rana.

4. I przyszła wolność

Prawdziwa rewolucja w aranżacjach sklepów nastąpiła w latach 90-tych kiedy Polacy odzyskali wolność. Masowo powstawały małe sklepiki osiedlowe jak i większe delikatesy czy supersamy. Własność prywatna pozwoliła na dużą dowolność w doborze wyposażenia sklepu jak i obecnego w nim asortymentu. Po szarych latach komunizmu Polacy zachłysnęli się kolorami czasem aż do przesady.

Dostępność towaru była coraz większa, ale nie każdego od razu stać było na porządny butik. Pierwowzorem dzisiejszego centrum handlowego na dużą skalę był oczywiście słynny Stadion 10-lecia. Ikona polskiej przedsiębiorczości pierwszych lat przemian gospodarczych. Na stadionie brakowało pięknych mebli sklepowych, dużej przestrzeni specjalnie aranżowanej i wyposażanej przez projektantów. Polski handel lat 90-tych opierał się na "szczękach" czyli metalowych budkach otwieranych trochę jak walizka. W ciągu dnia za wyposażenie sklepu służyły rozkładane stoły i łóżka polowe, na których piętrzyły się sterty ubrań i innych dóbr. Nikt wtedy jeszcze nie myślał o designie, ekspozycji  czy gondolach i wyspach sprzedażowych. Trzeba było szybko sprzedać towar spragnionemu społeczeństwu .

Jednak obok prostych budek ulicznych coraz częściej pojawiać zaczęły się większe obiekty handlowe. Polacy spragnieni byli standardów zachodnich: ładnie wyposażonych sklepów, pachnących i eleganckich. W 1999r. w Warszawie oddano do użytku pierwsze centrum handlowe o nazwie Land, ale w podobnym czasie powstawały tego typu obiekty także w innych miastach między innymi w Gdańsku (Wielki Młyn).

 

 To były kiedyś wspaniałe miejsca. Mury zabytkowego młyna  gdańskiego, a w środku nowiutkie butiki, wielkie przeszklone witryny sklepowe kuszące eleganckimi ekspozycjami. Nad wejściem do sklepu piękne reklamy świetlne, neony, a obok drzwi ekspozytory reklamowe zachęcające do odwiedzin. Wnętrze przestronne wypełnione pachnącymi nowością meblami sklepowymi: regałami, wieszakami pełnymi eleganckich produktów.  Pamiętam to centrum handlowe z jego czasów świetności. Właśnie w takich miejscach odczuwało się najbardziej zmianę jaka nastąpiła w Polsce. Jeszcze brakowało pieniędzy na ekskluzywne produkty, ale przy odrobinie wysiłku raz na jakiś czas można było sobie pozwolić na zakup nowiutkich dżinsów czy bluzki. W odróżnieniu od bazarowych podróbek typu: adidos, knie lub najk w centrum handlowym dostępne były drogie, ale markowe ubrania.

Wraz z otwarciem granic gospodarczych do Polski zaczął napływać zachodni kapitał i styl życia. Powoli najpierw w największych miastach pojawiały się wywodzące się z USA i Anglii centra handlowe z całą plejadą sklepów. Wielkim atutem takich miejsc było zgromadzenie różnych branż pod jednym dachem. Nie trzeba było chodzić daleko i przemierzać długich ulic miasta aby zrobić zakupy. W zamkniętych galeriach handlowych zawsze była "dobra pogoda" i miły klimat sprzyjający wędrówkom w poszukiwaniu upragnionej rzeczy. Super i hipermarkety stały się swego rodzaju miastem w mieście gdzie oprócz zakupów można było też zjeść, wypić kawę czy miło spędzić czas w kinie.

Jako pierwsze na polskim rynku pojawiły się sieci Real i Geant (1995r) zaraz potem Auchan i Tesco. Początkowo trzon stanowiły duże markety wokół których powstawało kilka lub kilkanaście sklepów. Potem do centrów handlowych wprowadzono oprócz butików także restauracje i kawiarnie. Obecnie większość galerii handlowych to miejsca wszechstronne łączące zakupy z szeroko pojętą rozrywką. Za pierwsze centrum handlowe z prawdziwego zdarzenia uznaje się powstałą w 2000 roku Galerię Mokotów.

Obecnie na polskim rynku pojawiają się już centra handlowe piątej generacji. Nie są to już tylko miejsca gdzie można zrobić zakupy, ale Smart Public Place gdzie oferta handlowa łączy się z rozrywką, edukacją i kulturą. Oprócz tego nowoczesne centra handlowe stawiają na ekologię i energooszczędność wpisując się tym samym w obowiązujący trend dbałości o środowisko i naturę. Obecnie tego typu obiekt powstaje w Łodzi. Centrum Sukcesja zostanie oddane do użytku w drugiej połowie 2015r.

Kreatywność ludzka nie zna granic więc dzisiejsze sklepy zmienią się zapewne za lat kilka, ale jak będzie wyglądała ich ewolucja jeszcze dziś nie wiadomo.

Początek strony